Rosja1

Witajcie, tym razem przedstawiam budynek, który w pewnym sensie istniej do dziś, ale jakże w zmienionej formie. Większość z nas go kojarzy ale pewnie mało kto wie jak pięknym gmachem był przed wojną…

Dom Towarzystwa Ubezpieczeniowego „Rosja” – bo o nim mowa to nieistniejąca obecnie kamienica, będąca wizytówką Marszałkowskiej (często pojawiająca się na przedwojennych zdjęciach ulicy). Teraz jest to budynek PKO, w górnej części zasłonięty reklamami tegoż banku.

Budynek wzniesiono w latach 1898–1899 według projektu Władysława Marconiego. Prawdopodobnie wzorowano się na wiedeńskim budynku „Ziererhof” projektu C. Königa.

Gmach, skomponowany z elementów włoskiego i francuskiego renesansu, wyróżniał się skalą i okazałością wśród zabudowy ul. Marszałkowskiej, poza tym był budynkiem bardzo nowoczesnym do którego budowy wykorzystano stal i beton.

Nowy gmach stał się siedzibą Towarzystwa Ubezpieczeń „Rosja”- stąd nazwa, a większość jego pomieszczeń przeznaczono pod wynajem – sklepy i biura, a wyższe kondygnacje na ekskluzywne mieszkania.

Spalony po Powstaniu został „odbudowany” w latach 1948–1950. Pozostawiając jedynie parter i dwa piętra od strony Marszałkowskiej, dobudowano kilka nowych pięter, niższych od poprzednich, elewację budynku wygładzono, a ocalałe piętra przesłonięto ażurową konstrukcją z otworami, które przyczyniły się do nadania mu przez mieszkańców Warszawy nazwy „dom pod sedesami”.

Pod koniec lat 90-tych zmieniono elewację budynku likwidując powojenne „sedesowe” otwory.

Przy okazji możecie zajrzeć do klatki schodowej głównego wejścia (po prawej stronie od Green Caffe Nero), która pozostała po dawnym gmachu (ocalały m.in. marmurowe schody i kute, żelazne poręcze).

Rosja2
« 2 z 7 »

Pierwsze zdjęcie pokazuje Budynek zaraz po wybudowaniu (przełom XIX i XX w.), następne w ciągu ulicy Marszałkowskiej od strony południowej i kolejne dwa od strony północnej. Pozostałe zdjęcia to już czasy powojenne i „dom pod sedesami” (ohyda!), następnie zdjęcie Google Earth oraz ostatnie – dzisiejsze czasy, zrobione z podobnej perspektywy co ostatnie – przedwojenne.